czwartek, 9 lipca 2009

Zyjac w Swiecie bez autorytetow, przepelnionym niedouczonymi wydupami pseudo elit, niedziwne jest, ze wiekszosc postow napisano ni to bez skaladu i ladu, jezykiem, by sie zbytnio nie spuszczac -
z iscie wajdowego kanalu...

Ktorego roznorodnosc barw zawrzec mozna w spektrum, od podzolci uryny przez brazy dzieciecych bobkow na ultraczerniach podluznych form przemienionej materii konczac.
Dzieki temu doswiadczamy zjawiska zwanego przez polonistow odpowiednio i wlasciwie, na wlasnych oczach oraz nozdrzach odczuwajac w jakim sie tu wszyscy taplamy gownie...

Zycze wam, o obdazeni jednym zwojem w mozgu wiecej niz ma kura byscie zaczeli z tego zwoju wreszcie korzystac...

wtorek, 7 lipca 2009

esencja życia....
Godzina pozna trwa....
Totalna depresja ciagnie sie za namie wszestkimi

Otwierajac oczy widze jeno kajet...
W ktorym to piszemy uprawiamy pismiennictwo wysoce zwiazane
z 21 wymiarem pisma o walce i obronnosci narodu wszelakiego...
Bo my narodem, my sila, my zwinnoscia, my niezyla noblistka...

Widzialem Creatio ex nihilo ... a wtedy dotarlo do mnie iz rock'n'roll to sens istnienia
Jazz wypelnia wszelkie niespelnienia zwiazane z szeroko pojeta wzbronnoscia do muzyki prostej

Grajmy rocka wyzwolmy nasze dusze istnienia wszelakiego ...

Get down on it If we really on it...

Beat it Thriller, Billy Jean i inne wszelaki kapusty

Pochowali wszystkich w hangarze samolotowym kiedy to odnalezlismy sie w mega szajbie
Pogrom XXI szo wiecza :)
piwo za piwem...

faja za faja...

drops za dropsem...

mysl za mysla...

klopot za klopotem....

droga za droga...

praca za praca....

burda za burda...

i wszystko to prącie. wsiąkające w tandem z kuciapą